Akurat matematyką się nie przejmuję. Gorzej z tym, że chcieli zmniejszyć liczbę godzin historii w tygodniu. Nie wiem czy ta ustawa weszła, jest w 'obróbce' czy ją anulowano. Ale był to naprawdę okropny pomysł.
Przecież i tak na niej nic się nie uczymy. W drugiej liceum o sytuacji polski było pewnie z 5 lekcji. Matematyką się nie przejmujesz? Matematyka daje ci coś takiego jak myślenie logiczne. Jak dla mnie najważniejszy przedmiot w szkole. Ale w sumie, po chu* ci myślenie?
Zwróciłabym uwagę, że równie ważny jest jezyk polski, który umiejętnie poprowadzony także rozwija w nas zdolność myślenia abstrakcyjnego- analizowanie sytuacji, wyciąganie wniosków, argumentowanie, przewidywanie konsekwencji, obiektywizm w spoglądaniu na świat i empatia pomagająca zrozumeić stanowisko innych. Nie wspominając nawet o potrzebie poprawnego wysławiania się i formułowania myśli (pisemnie i słownie). Każdy z przedmiotów wnosi coś do naszego życia i rozwija nas, jeśli mamy do tego predyspozycje i/lub nauczycieli z powołania.
Zwrócę uwagę, że równie ważna jest plastyka, technika, muzyka i edukacja dla bezpieczeństwo. Jakoś tą średnią przecież podbić trzeba.
BTW. Legenda głosi, że ktoś kiedyś zrobił zadanie dla chętnych.
Chemik7- jasne, że uczniowie robią zadania dla chętnych- łatwy sposób na podniesienie średnich, szczególnie, jeśli zawaliło się sprawdziany, ewentualnie dla tych, którzy starają się o 6. Uczeń co jak co, ale kombinować umie- a łatwiej zrobić na dobrą ocenę prezentację niż nauczyć się całego materiału z ostatniego działu na test.
To jest dopiero parodia... Ganić obniżenie poziomu z jednego przedmiotu i stwierdzić, że właściwie co z tego, że inny, równie ważny zostaje okrojony. Brawo dla matołów.
napisał:
Matematyka to podstawa na studiach technicznych. Przychodzisz po takich zadankach na studia i dostajesz szoku i tempa w jakim musisz pracować. A co do Historii, to problemu ilości godzin nie zauważyłem tylko raczej powtarzania materiału w każdej szkole, z podstawówki do gimnazjum i z gimnazjum do szkoły średniej, było zawsze to samo tylko czasami rozwinięte o coś, ale dalej się powtarzało.
2015
drwal sprzedał drewno za 100zł. w lesie musiał kupić azygnatę za 30zł. paliwo kosztowało go 20zł (w tym juz VAT, oplata paliwowa, akcyza). ile stracił drwal a ile zarobiło panstwo po opłaceniu przez niego: podatku dochodowego (50zl), podatku od deszczu (30zl) opłaty ekologicznej (20zl), podatku od ładnej pogody (10zł), oplaty klimatycznej (20zł), ZUS (50zl)
Demot jest o reformach edukacji w Polsce, ale i tak oczywiście znajdzie się ktoś, kto zmieni temat o 180 stopni i napisze o politycznych problemach podatkowych. Naprawdę, zmieńcie te nawyki, kiedyś tyle się nie pisało o Tusku i polityce.
Akurat matematyką się nie przejmuję. Gorzej z tym, że chcieli zmniejszyć liczbę godzin historii w tygodniu. Nie wiem czy ta ustawa weszła, jest w 'obróbce' czy ją anulowano. Ale był to naprawdę okropny pomysł.
Przecież i tak na niej nic się nie uczymy. W drugiej liceum o sytuacji polski było pewnie z 5 lekcji. Matematyką się nie przejmujesz? Matematyka daje ci coś takiego jak myślenie logiczne. Jak dla mnie najważniejszy przedmiot w szkole. Ale w sumie, po chu* ci myślenie?
Zwróciłabym uwagę, że równie ważny jest jezyk polski, który umiejętnie poprowadzony także rozwija w nas zdolność myślenia abstrakcyjnego- analizowanie sytuacji, wyciąganie wniosków, argumentowanie, przewidywanie konsekwencji, obiektywizm w spoglądaniu na świat i empatia pomagająca zrozumeić stanowisko innych. Nie wspominając nawet o potrzebie poprawnego wysławiania się i formułowania myśli (pisemnie i słownie). Każdy z przedmiotów wnosi coś do naszego życia i rozwija nas, jeśli mamy do tego predyspozycje i/lub nauczycieli z powołania.
Zwrócę uwagę, że równie ważna jest plastyka, technika, muzyka i edukacja dla bezpieczeństwo. Jakoś tą średnią przecież podbić trzeba. BTW. Legenda głosi, że ktoś kiedyś zrobił zadanie dla chętnych.
Chemik7- jasne, że uczniowie robią zadania dla chętnych- łatwy sposób na podniesienie średnich, szczególnie, jeśli zawaliło się sprawdziany, ewentualnie dla tych, którzy starają się o 6. Uczeń co jak co, ale kombinować umie- a łatwiej zrobić na dobrą ocenę prezentację niż nauczyć się całego materiału z ostatniego działu na test.
I tak mało kogo interesuje historia, dla niektórych to tylko strata czasy. Jeśli ktoś chce bardzo się uczyć historii, to ma klasy humanistyczne.
To jest dopiero parodia... Ganić obniżenie poziomu z jednego przedmiotu i stwierdzić, że właściwie co z tego, że inny, równie ważny zostaje okrojony. Brawo dla matołów.
Matematyka to podstawa na studiach technicznych. Przychodzisz po takich zadankach na studia i dostajesz szoku i tempa w jakim musisz pracować. A co do Historii, to problemu ilości godzin nie zauważyłem tylko raczej powtarzania materiału w każdej szkole, z podstawówki do gimnazjum i z gimnazjum do szkoły średniej, było zawsze to samo tylko czasami rozwinięte o coś, ale dalej się powtarzało.
2015 - Drwal sprzedał drewno, narysuj oraz pokoloruj wycięte przez niego drewno
to chyba zadanie z gwiazdką, że takie trudne
2015 drwal sprzedał drewno za 100zł. w lesie musiał kupić azygnatę za 30zł. paliwo kosztowało go 20zł (w tym juz VAT, oplata paliwowa, akcyza). ile stracił drwal a ile zarobiło panstwo po opłaceniu przez niego: podatku dochodowego (50zl), podatku od deszczu (30zl) opłaty ekologicznej (20zl), podatku od ładnej pogody (10zł), oplaty klimatycznej (20zł), ZUS (50zl)
Demot jest o reformach edukacji w Polsce, ale i tak oczywiście znajdzie się ktoś, kto zmieni temat o 180 stopni i napisze o politycznych problemach podatkowych. Naprawdę, zmieńcie te nawyki, kiedyś tyle się nie pisało o Tusku i polityce.