Właśnie z tym budowaniem był zawsze taki problem że chciałem zrobić coś wyrafinowanego ale te czołgi były tak głupie że nigdy nie mogły przejść przez mój labirynt :D
ja tam zawsze przeciwnikowi ustawiałem lód po jego stronie a orzełka otaczałem nieprzebijalną stalową ścianą :) ahh te czasy... uświadomiłem sobie ze jestem stary :(
moja ulubiona gra!! a jak się budowało plansze super! :D
orła, i to niemieckiego w dodatku
Właśnie z tym budowaniem był zawsze taki problem że chciałem zrobić coś wyrafinowanego ale te czołgi były tak głupie że nigdy nie mogły przejść przez mój labirynt :D
ja tam zawsze przeciwnikowi ustawiałem lód po jego stronie a orzełka otaczałem nieprzebijalną stalową ścianą :) ahh te czasy... uświadomiłem sobie ze jestem stary :(
A wie ktoś jak nazywała się ta gra?
tank n 1990 chyba tak
Battle City. Jestem pewiem, jedyna gra, którą w całości przeszłem z ojcem ;)
One były japońskie! >.>