Musiałaby służyć mężowi zamiast wędrować po kraju i głosić że jest synem bożym by uleczyć swoje kompleksy i zyskać sławę.
TO by sie dopiero Szczuka ucieszyła. Tylko wtedy trzeba by te legendę z krzyżem przerabiać na coś lżejszego. Pewnie zostałaby ukamienowana albo utopiona i teraz setki moherów na krakowskim biłyby pokłony przed akwarium.
A jak by się Józef przyznał?
mesjasz z założenia jest rodzaju męskiego, słyszeliście kiedyś o mesjarkach??
"Brawo Jasiu"
Jak płeć nie pasuje to w opowieściach można przerobić.
Musiałaby służyć mężowi zamiast wędrować po kraju i głosić że jest synem bożym by uleczyć swoje kompleksy i zyskać sławę.
TO by sie dopiero Szczuka ucieszyła. Tylko wtedy trzeba by te legendę z krzyżem przerabiać na coś lżejszego. Pewnie zostałaby ukamienowana albo utopiona i teraz setki moherów na krakowskim biłyby pokłony przed akwarium.
A jak by się Józef przyznał?
mesjasz z założenia jest rodzaju męskiego, słyszeliście kiedyś o mesjarkach??
"Brawo Jasiu"
Jak płeć nie pasuje to w opowieściach można przerobić.