Kulture mozna wyrazic na inny sposob . Slowem ,zachowaiem . Kolezenstwo polegaa na codziennosci , a nie na odswietnym celebrowaniu uroczystosci spotkania. Spontanicznosc to jest przyjazn , nie konwenanse .Dlatego Polska po dzis dzien jest zacofana , bo sarmackie obyczaje nie daly rozwinac sie technice. Wszystko co nowe zawsze bylo blee i juz.
Kultura kulturą , ale swiat ucieka , a my dalej po tych naszych starych polskich drogach , wsrod
podziurawionych dziur.
ostatni o dobrych obyczajach dał mi do zrozumienia, że nie mamy czym się martwić w tym sprawach. Wypłaczę się wam, że 2 lata temu w wakacje postanowiłem wypróbować siebie jako gospodarza i zaprosiłem kilku kolegów do siebie podkreślając by się ładnie ubrali bo zapraszam ich na wieczór. Odkurzyłem, stół rozłożyłem, półmiski postawiłem jak na weselu albo biesiadzie, nawet flachę bo zawsze dobrze jak tam z boku postoi. Ładnie udziany czekam - goście spóźnili się 20 min, dwaj inni 40 min. Wpadli ubrani "normalnie", weszli, pokrzyczeli, pograli chwilę i zwiali. Nawet nie wiecie jaki to w sumie był cios. Ale zrozumiałem ostatnio, że za bardzo pretensji mieć nie mogę - bo młodzi ludzie nie za bardzo przywiązują wagę do obyczajów ale podejrzewam, że na dojrzałość to się zmieni.
@action5 - elegancja nie jest w żadnym stopniu konwenansem tak samo jak spontaniczność nie jest przyjaźnią. Kiedyś okrywaliśmy się skórami zwierząt by było nam cieplej, teraz okrywamy się różnymi ubraniami by dodatkowo coś wyrazić. Ten garnitur wydaje się być podkreśleniem szacunku do przyjaźni dwóch starszych panów. Szacunkiem, którego coraz więcej osób nie rozumie żyjąc w świecie ludzi sprzedających się nawzajem dla marnego srebrnika...
Po prostu w tych czasach nie opłaca się być dżentelmenem. Ja na przykład zachowuję się jak dżentelmen, ale dziewczynom już to nie imponuje, wręcz odstrasza je kulturalne zachowanie. Teraz największe poważanie wśród płci pięknej mają tzw. komicy i dranie. Niech dziewczyny nie protestują, bo same nigdy nawet nie spojrzą łaskawym okiem na kolegę który otwiera przed nimi drzwi, a co dopiero mówić o sympatii. Jeśli chcesz mieć dziewczynę zostań komikiem lub draniem, bo na kulturę żadnej nie poderwiesz.
Zauważcie... "nie przychodził z pustymi rękoma" i "przygotowywał wszystko do gry i przekąszenia". Czy rodzice autora wiedzieli, że zostawienie dziecka pod opieką osoby nietrzeźwej jest niebezpieczne? ;>
doliwaq: To nie wiem na jakie dziewczyny trafiasz, ale ja i moje znajome bardzo doceniamy takie gesty, zawsze podziękujemy, ładnie się uśmiechniemy. Szacunkiem za szacunek :).
dżentelmen to nie ten co garnitur nosi bo w sejmie wszyscy noszą! Ten przykład rytułału gry w karty nic nam nie mówi o twoim dziadku, ani czy był dżentelmenem, ani czy był w wermahcie, ani czy donosił do UB, ani czy walczył w postaniu, ani kim był z zawodu. Więc jak do cholery można powiedziać po jednym wydarzeniu czy ktoś jest dzentelmenem. Połowa seryjnych morderców to ludzie sympatyczni i pomocni dla sąsiadów, o nich też napiszemy że są dżentelmenami?
Kiedyś ludzie ubierali się lub choinki... a teraz... ubierają garnitury... Co za czasy!
kultura musi byc!
A co na to kierowca autobusu?
Kulture mozna wyrazic na inny sposob . Slowem ,zachowaiem . Kolezenstwo polegaa na codziennosci , a nie na odswietnym celebrowaniu uroczystosci spotkania. Spontanicznosc to jest przyjazn , nie konwenanse .Dlatego Polska po dzis dzien jest zacofana , bo sarmackie obyczaje nie daly rozwinac sie technice. Wszystko co nowe zawsze bylo blee i juz. Kultura kulturą , ale swiat ucieka , a my dalej po tych naszych starych polskich drogach , wsrod podziurawionych dziur.
ostatni o dobrych obyczajach dał mi do zrozumienia, że nie mamy czym się martwić w tym sprawach. Wypłaczę się wam, że 2 lata temu w wakacje postanowiłem wypróbować siebie jako gospodarza i zaprosiłem kilku kolegów do siebie podkreślając by się ładnie ubrali bo zapraszam ich na wieczór. Odkurzyłem, stół rozłożyłem, półmiski postawiłem jak na weselu albo biesiadzie, nawet flachę bo zawsze dobrze jak tam z boku postoi. Ładnie udziany czekam - goście spóźnili się 20 min, dwaj inni 40 min. Wpadli ubrani "normalnie", weszli, pokrzyczeli, pograli chwilę i zwiali. Nawet nie wiecie jaki to w sumie był cios. Ale zrozumiałem ostatnio, że za bardzo pretensji mieć nie mogę - bo młodzi ludzie nie za bardzo przywiązują wagę do obyczajów ale podejrzewam, że na dojrzałość to się zmieni.
@action5: Powiem więcej. Widzę, że sarmackie obyczaje nie dały także rozwinąć Ci w pełni twojego mózgu.
@action5: Przestań. Wypisujesz głupoty więc się nie dziw, ze Ci głupio odpisuję.
@action5 - elegancja nie jest w żadnym stopniu konwenansem tak samo jak spontaniczność nie jest przyjaźnią. Kiedyś okrywaliśmy się skórami zwierząt by było nam cieplej, teraz okrywamy się różnymi ubraniami by dodatkowo coś wyrazić. Ten garnitur wydaje się być podkreśleniem szacunku do przyjaźni dwóch starszych panów. Szacunkiem, którego coraz więcej osób nie rozumie żyjąc w świecie ludzi sprzedających się nawzajem dla marnego srebrnika...
Wymyśliłem to na kiblu
Po prostu w tych czasach nie opłaca się być dżentelmenem. Ja na przykład zachowuję się jak dżentelmen, ale dziewczynom już to nie imponuje, wręcz odstrasza je kulturalne zachowanie. Teraz największe poważanie wśród płci pięknej mają tzw. komicy i dranie. Niech dziewczyny nie protestują, bo same nigdy nawet nie spojrzą łaskawym okiem na kolegę który otwiera przed nimi drzwi, a co dopiero mówić o sympatii. Jeśli chcesz mieć dziewczynę zostań komikiem lub draniem, bo na kulturę żadnej nie poderwiesz.
Zauważcie... "nie przychodził z pustymi rękoma" i "przygotowywał wszystko do gry i przekąszenia". Czy rodzice autora wiedzieli, że zostawienie dziecka pod opieką osoby nietrzeźwej jest niebezpieczne? ;>
doliwaq: To nie wiem na jakie dziewczyny trafiasz, ale ja i moje znajome bardzo doceniamy takie gesty, zawsze podziękujemy, ładnie się uśmiechniemy. Szacunkiem za szacunek :).
A teraz młody:zdejmuj majtki
dżentelmen to nie ten co garnitur nosi bo w sejmie wszyscy noszą! Ten przykład rytułału gry w karty nic nam nie mówi o twoim dziadku, ani czy był dżentelmenem, ani czy był w wermahcie, ani czy donosił do UB, ani czy walczył w postaniu, ani kim był z zawodu. Więc jak do cholery można powiedziać po jednym wydarzeniu czy ktoś jest dzentelmenem. Połowa seryjnych morderców to ludzie sympatyczni i pomocni dla sąsiadów, o nich też napiszemy że są dżentelmenami?
a wiesz co było w tych nie pustych rękach, lub co robili gdy cibie nie bylo?