wolfenstein 3d, następnie Retrun the Castle i Enemy Territory:) żadnej z nich nie zapomne:)
Nasze dzieci w podręcznikach z historii będą mieli rozdział
"era pixela łupanego" HEHEXD
Spear of Destiny było fajne(jakby ktoś nie wiedział, to jest to oficjalny dodatek do Wolfa). W każdym razie to tutaj to przerobiona wersja Wolfa, a na pewno ten dolny pasek z życiem, amunicją itd wygląda inaczej. No, ale pamiętam zdziwienie mojego kolegi, gdy usłyszał, że w trzecim epizodzie zabija się Hitlera, który tak zabawnie wita nas wesołym "wunde bar!"(nie pamiętam jak to się pisze).
Heh, pamiętam jak miałem telefon który był w stanie uciągnąć prawdziwego Dooma(konwersja z kompa na symbiana, jak ktoś ma telefon z tym systemem to polecam). To było genialne, jak grało się na małej klawiaturce komórkowej na najtrudniejszym poziomie trudności w Dooma(nie jestem pewien jak udało mi się to wtedy przejść, bo na kompie nie dałem rady). Jakby ktoś był zainteresowany, to na komórkach chodzi także Duke3D, Wolfenstein3d(wraz z dodatkiem), Quake(wszystkie 3 części, z czego wszystkie trzy na zdecydowanie bardzo mocne telefony rodzaju N95 itd.), jest także wersja DosBoxa na Symbiana... W każdym razie fajnie poczuć klimat tych starych gierek w trakcie wyjątkowo nudnej lekcji :)
Dokładnie... Stare gry mają klimat.:)
Np Pac-man, jak byłem dzieckiem w to grałem i przyjemnie jest do tego czasem
wrócić... Pacman nie miał fabuły, ,,ale i tak było za*ebi*cie".:D
Gówno prawda, jaka fabuła była w Doomie, Duke'u, Wolfensteinie? A dzisiaj się już ludziom kompletnie w dupach poprzewracało, gra musi urywać dupę grafiką i jeszcze dodatkowo szokować siedemnastoma złożonymi zwrotami akcji, żeby gracz łaskawie zechciał na nią spojrzeć i jeszcze wszyscy kręcą nosami, "fabuła kompletnie do bani, przewidywalna i wtórna"
Moje refleksje po zobaczeniu a
W Doomie - piekło pofatygowało się na Ziemię, ogólny roz*ierdol. Duke - inwazja kosmitów - ogólny roz*ierdol. Wolf - ucieczka z zamku, ogólnie walka z nazistami - to, co powyżej. Fabuła nie musi być złożona, może być prosta, ale CIEKAWA.
Oj pamiętam jak się grało w Wolfa ^^ ahh.. to były czasy.
wolfenstein 3d, następnie Retrun the Castle i Enemy Territory:) żadnej z nich nie zapomne:) Nasze dzieci w podręcznikach z historii będą mieli rozdział "era pixela łupanego" HEHEXD
Pamiętam, że potem wycieli Hitlera jako ostatniego bossa i zastąpili go innym nazistą także z minigunami. Także obrazy w tle trochę zmienili.
Pamiętam tę grę... Wolfenstein, dobrze napisałem? Ludzie to mają pomysły, Hitler z dwoma minigunami zamiast rąk... :D
Spear of Destiny było fajne(jakby ktoś nie wiedział, to jest to oficjalny dodatek do Wolfa). W każdym razie to tutaj to przerobiona wersja Wolfa, a na pewno ten dolny pasek z życiem, amunicją itd wygląda inaczej. No, ale pamiętam zdziwienie mojego kolegi, gdy usłyszał, że w trzecim epizodzie zabija się Hitlera, który tak zabawnie wita nas wesołym "wunde bar!"(nie pamiętam jak to się pisze).
"Era piksela łupanego" - właśnie tym stwierdzeniem przeszedłeś do podręczników historii, chyba, że coś przeoczyłem wcześniej :)
oooo pamiętam tą gre:D
pomyśleć, że dziś na komórkach chodzą: Doom RPG, Wolfenstein RPG... i nawet ciekawie się w nie gra, jak nuda okrutnie doskwiera.
Heh, pamiętam jak miałem telefon który był w stanie uciągnąć prawdziwego Dooma(konwersja z kompa na symbiana, jak ktoś ma telefon z tym systemem to polecam). To było genialne, jak grało się na małej klawiaturce komórkowej na najtrudniejszym poziomie trudności w Dooma(nie jestem pewien jak udało mi się to wtedy przejść, bo na kompie nie dałem rady). Jakby ktoś był zainteresowany, to na komórkach chodzi także Duke3D, Wolfenstein3d(wraz z dodatkiem), Quake(wszystkie 3 części, z czego wszystkie trzy na zdecydowanie bardzo mocne telefony rodzaju N95 itd.), jest także wersja DosBoxa na Symbiana... W każdym razie fajnie poczuć klimat tych starych gierek w trakcie wyjątkowo nudnej lekcji :)
Dokładnie... Stare gry mają klimat.:) Np Pac-man, jak byłem dzieckiem w to grałem i przyjemnie jest do tego czasem wrócić... Pacman nie miał fabuły, ,,ale i tak było za*ebi*cie".:D
...bo wtedy takowa była (fabuła). Dzisiaj w większości to same efekty.
Gówno prawda, jaka fabuła była w Doomie, Duke'u, Wolfensteinie? A dzisiaj się już ludziom kompletnie w dupach poprzewracało, gra musi urywać dupę grafiką i jeszcze dodatkowo szokować siedemnastoma złożonymi zwrotami akcji, żeby gracz łaskawie zechciał na nią spojrzeć i jeszcze wszyscy kręcą nosami, "fabuła kompletnie do bani, przewidywalna i wtórna" Moje refleksje po zobaczeniu a
Kiedyś musieliśmy sobie radzić bez ognia i na czterech łapach. Skoro wtedy nikt nie narzekał, to czy powinniśmy do tego wracać?
W Doomie - piekło pofatygowało się na Ziemię, ogólny roz*ierdol. Duke - inwazja kosmitów - ogólny roz*ierdol. Wolf - ucieczka z zamku, ogólnie walka z nazistami - to, co powyżej. Fabuła nie musi być złożona, może być prosta, ale CIEKAWA.