Smutna prawda. Nie każdy jest geniuszem i większość musi się wpasować w schemat i zdobywać te "papierki" żeby mieć nieco lepiej od tych co tych papierków nie mają.
Skończyli tak bo byli za leniwi aby chodzić na lekcje. Więc na więcej ich nie stać niż kopanie rowów. Nie są systematyczności nauczeni a ona jest kluczem do sukcesu.
Tak się składa, że na początku kariery i w małych miastach czy ty masz studia czy nie nie wiele wpływa na twoje zarobki. A ja mam przynajmniej satysfakcję, że coś wiem, że robię to co lubię. Poza tym, ale przepraszam bardzo, co to za szpan, kiedy się skończyło edukację mając 16 lat? Gimnazjum to nadal wykształcenie podstawowe... A tym em to ktoś chyba sobie leczy kompleksy
Jeśli ktoś zarabia więcej od średniej krajowej i więcej od swoich rodziców (oczywiście o ile rodzice są zdrowi i pracowici) przed 20 rokiem życie i chodzi to słabej szkoły to może ją olać , bo tylko przeszkadza jemu w kręceniu interesów. A co do studentów to jedni studiują i piją , drudzy się uczą , trzeci spotykają się z kolegami i próbują robić biznes , a czwarci studiują i robią to co trzeci
To są wyjątki, które się po prostu sprzedały. Rodzice mojego wujka prowadzili kiedyś własną firmę. Przyjeżdżał do niej pewien osobnik pochodzenia żydowskiego, który namawiał ich, że sprawi, że będą najlepsi na rynku, jeśli wszyscy będą mu się kłaniać i traktować jako właściciela firmy. Także morał z tego jeden. Mój drogi, sprzedaj się żydom.
w tym problem że przez te cholerne papierki hamowany jest mój rozwój ; na cholerę mi matura skoro i bez niej mógł bym pójść na studia tyle że zdając wpierw egzamin wstępny hm ?
Heh dobrze, jeśli ktoś jest NAPRAWDĘ DOBRY w tym co robi to zgadza się, może mu się udać bez szkoły. Dajmy na to taki mechanik samochodowy, lakiernik, finansista czy doradca jest naprawdę dobry w tym co robi to po co mu papier, jeśli jest taki dobry to ludzie i tak do niego pójdą i mu za swoją usługę zapłacą. Bo np jeśli jest mechanik po jakichś studiach z kosmosu a gówno umie a drugi po "gimnazjum zaocznym" a na fachu się naprawdę zna to proste, że pójdę do tego, który się zna na robocie i w dupie mam czy on skończył jakieś szkoły czy nie. W biznesie jest to samo, jeśli ktoś ma "łeb na karku" to nie ważne czy jest po uniwersytecie czy też bez szkoły, jak umie kręcić interesy to sobie poradzi. A jeśli chodzi o taki "łatwy zarobek" to ludzie kochani, prosta sprawa. Sadzimy konopie, sprzedajemy hurtowe ilości (tylko nie jakieś 20g na osiedlu) tylko od pół kilo wzwyż (no ale trzeba mieć oczywiście znajomości aby to sprzedać, bo inaczej to można się ustawić i dostać w ryj i nie mieć ani towaru ani kasy) albo można też kupić odpowiednie składniki, zrobić labo i wytwarzać fete, jeszcze łątwiejsza robota niż z paleniem, tylko trzeba bardziej uważać.(nie robiłem tego nigdy ale słyszałem, że to najprostrze z najszybszych opcji zarobku, no bo chyba dupy to raczej nikt nie chciałby dawać_zarabiasz kilkanaście/dziesiąt tysięcy i inwestujesz (o ile wcześniej nie pójdziesz siedzieć) Można kupić auto z zagranicy i sprzedać drożej, później kupić następne i sprzedać i tak dalej i tak dalej. Jest mnóstwo opcji. Myślicie, że ci ludzie od razu z miejsca zostali milionerami? NIE, oni pracowali na to długie lata. Nic nie przychodzi od tak sobie. Tak więc jeśli dzieci drogie będziecie w życiu kierować się tym em (czego nie polecam) to pamiętajcie, że w ten sposób wybijają się NIELICZNI. Bo duuuuuża większośc ludzi bez szkoły to siedzi pod żabkami, biedronkami tudzież innymi miejscami i pije cokolwiek aby klepało i w końcu ich marny żywot kończy się pod śmietnikiem a przyczyną tego jest zazwyczaj przepicie, przedawkowanie innych substancji itp. Tak więc zdobywajcie wiedzę moi drodzy i podbijajcie świat i uświadomcie sobie, że samo nic nie przyjdzie i samo nic się nie zrobi. Najpierw zawsze trzeba w coś zainwestować. A najlepiej inwestować w siebie!
Mój drogi, to są wyjatki. Znakomita większość tych, którzy rzucają szkołę kończy na kopaniu rowów.
Smutna prawda. Nie każdy jest geniuszem i większość musi się wpasować w schemat i zdobywać te "papierki" żeby mieć nieco lepiej od tych co tych papierków nie mają.
Skończyli tak bo byli za leniwi aby chodzić na lekcje. Więc na więcej ich nie stać niż kopanie rowów. Nie są systematyczności nauczeni a ona jest kluczem do sukcesu.
taki ostatnio byl ze jak rzucisz szkole to na ulice ty a oni do milionow
Tak się składa, że na początku kariery i w małych miastach czy ty masz studia czy nie nie wiele wpływa na twoje zarobki. A ja mam przynajmniej satysfakcję, że coś wiem, że robię to co lubię. Poza tym, ale przepraszam bardzo, co to za szpan, kiedy się skończyło edukację mając 16 lat? Gimnazjum to nadal wykształcenie podstawowe... A tym em to ktoś chyba sobie leczy kompleksy
Kopanie rowów to i tak optymistyczny wariant. Zazwyczaj tacy leżą nawaleni czymkolwiek zawierającym etanol.
Jeśli ktoś zarabia więcej od średniej krajowej i więcej od swoich rodziców (oczywiście o ile rodzice są zdrowi i pracowici) przed 20 rokiem życie i chodzi to słabej szkoły to może ją olać , bo tylko przeszkadza jemu w kręceniu interesów. A co do studentów to jedni studiują i piją , drudzy się uczą , trzeci spotykają się z kolegami i próbują robić biznes , a czwarci studiują i robią to co trzeci
To są wyjątki, które się po prostu sprzedały. Rodzice mojego wujka prowadzili kiedyś własną firmę. Przyjeżdżał do niej pewien osobnik pochodzenia żydowskiego, który namawiał ich, że sprawi, że będą najlepsi na rynku, jeśli wszyscy będą mu się kłaniać i traktować jako właściciela firmy. Także morał z tego jeden. Mój drogi, sprzedaj się żydom.
w tym problem że przez te cholerne papierki hamowany jest mój rozwój ; na cholerę mi matura skoro i bez niej mógł bym pójść na studia tyle że zdając wpierw egzamin wstępny hm ?
Heh dobrze, jeśli ktoś jest NAPRAWDĘ DOBRY w tym co robi to zgadza się, może mu się udać bez szkoły. Dajmy na to taki mechanik samochodowy, lakiernik, finansista czy doradca jest naprawdę dobry w tym co robi to po co mu papier, jeśli jest taki dobry to ludzie i tak do niego pójdą i mu za swoją usługę zapłacą. Bo np jeśli jest mechanik po jakichś studiach z kosmosu a gówno umie a drugi po "gimnazjum zaocznym" a na fachu się naprawdę zna to proste, że pójdę do tego, który się zna na robocie i w dupie mam czy on skończył jakieś szkoły czy nie. W biznesie jest to samo, jeśli ktoś ma "łeb na karku" to nie ważne czy jest po uniwersytecie czy też bez szkoły, jak umie kręcić interesy to sobie poradzi. A jeśli chodzi o taki "łatwy zarobek" to ludzie kochani, prosta sprawa. Sadzimy konopie, sprzedajemy hurtowe ilości (tylko nie jakieś 20g na osiedlu) tylko od pół kilo wzwyż (no ale trzeba mieć oczywiście znajomości aby to sprzedać, bo inaczej to można się ustawić i dostać w ryj i nie mieć ani towaru ani kasy) albo można też kupić odpowiednie składniki, zrobić labo i wytwarzać fete, jeszcze łątwiejsza robota niż z paleniem, tylko trzeba bardziej uważać.(nie robiłem tego nigdy ale słyszałem, że to najprostrze z najszybszych opcji zarobku, no bo chyba dupy to raczej nikt nie chciałby dawać_zarabiasz kilkanaście/dziesiąt tysięcy i inwestujesz (o ile wcześniej nie pójdziesz siedzieć) Można kupić auto z zagranicy i sprzedać drożej, później kupić następne i sprzedać i tak dalej i tak dalej. Jest mnóstwo opcji. Myślicie, że ci ludzie od razu z miejsca zostali milionerami? NIE, oni pracowali na to długie lata. Nic nie przychodzi od tak sobie. Tak więc jeśli dzieci drogie będziecie w życiu kierować się tym em (czego nie polecam) to pamiętajcie, że w ten sposób wybijają się NIELICZNI. Bo duuuuuża większośc ludzi bez szkoły to siedzi pod żabkami, biedronkami tudzież innymi miejscami i pije cokolwiek aby klepało i w końcu ich marny żywot kończy się pod śmietnikiem a przyczyną tego jest zazwyczaj przepicie, przedawkowanie innych substancji itp. Tak więc zdobywajcie wiedzę moi drodzy i podbijajcie świat i uświadomcie sobie, że samo nic nie przyjdzie i samo nic się nie zrobi. Najpierw zawsze trzeba w coś zainwestować. A najlepiej inwestować w siebie!