Taaak, zwłaszcza jak mieszka się na zadupiu, to mimo, że idziesz po bułki, obejdziesz cały sklep, obejrzysz wszystkie misie, przymierzysz wszystkie kapelusze, po czym stwierdzisz "o kur*a, jesteśmy tu już pół godziny";D
Tak lubię to, szczególnie gdy podczas zakupów widzę bandę takich głupiutkich,rozchichotanych gimnazjalistek chcących zwrócić na siebię uwagę-bo taki obrazek mam przed oczami jak widzę tego a.
mam tę samą wizję. tyczy się głównie osób w 'krejzolsko' gimnazjalnym wieku lub takich, którzy emocjonalnie i intelektualnie zatrzymali się na tym poziomie
Nam tam daleko od wieku gimnazjalnego, ale stojąc w długiej kolejce, po prostu nam się nudzi, więc jest okazja do żartów i wygłupów. przykro mi, ale nie chcemy się dobrze bawić, a nie zwracać na siebie uwagę ;)
Jeżeli są mądre to tak, ale czasem, kiedy stoję w kolejce, słyszę takie rozmowy 'psiapsiółek', że nie wiem czy śmiać się, czy płakać
"jesteśmy takie zwariowane, mamy rożne odpały i śmieszne pomysły..."
W moim przypadku też ach ten zastrzyk adrenaliny czy aby nas nie złapią jak kumple będą coś kraść
Jeszcze nigdy nie jadłem bułki z przyjacielem... Bułkę z szynką, serem, masłem jak najbardziej...
to ładny zarobas z Ciebie
Taaak, zwłaszcza jak mieszka się na zadupiu, to mimo, że idziesz po bułki, obejdziesz cały sklep, obejrzysz wszystkie misie, przymierzysz wszystkie kapelusze, po czym stwierdzisz "o kur*a, jesteśmy tu już pół godziny";D
Tak lubię to, szczególnie gdy podczas zakupów widzę bandę takich głupiutkich,rozchichotanych gimnazjalistek chcących zwrócić na siebię uwagę-bo taki obrazek mam przed oczami jak widzę tego a.
mam tę samą wizję. tyczy się głównie osób w 'krejzolsko' gimnazjalnym wieku lub takich, którzy emocjonalnie i intelektualnie zatrzymali się na tym poziomie
Nam tam daleko od wieku gimnazjalnego, ale stojąc w długiej kolejce, po prostu nam się nudzi, więc jest okazja do żartów i wygłupów. przykro mi, ale nie chcemy się dobrze bawić, a nie zwracać na siebie uwagę ;)
kyoto- ja idę do sklepu robić zakupy,a bawić to się można w piaskownicy, no ale może ja się nie znam :)