W Anglii pieszy może legalnie przejść na czerwonym świetle jak nic nie jedzie, w Polsce policjanci wlepią mandat za przejście na czerwonym o 3 w nocy gdy w promieniu kilometra nie ma żadnego samochodu. Teraz zagadka: w którym kraju ginie mniej ludzi na drogach?
mooz - masz rację, na zajęciach z angielskiego Native Speaker mi o tym powiedział, jak omawiając fotografię, zwróciłem uwagę na gościa, który przechodził na czerwonym świetle. Moim zdaniem dobre rozwiązanie. Czerwone powinno oznaczać dla pieszego iż nie ma pierwszeństwa, a jak go coś potrąci na czerwonym to będzie to jego wina, ale jak droga jest wolna, to może śmiało iść.
W Anglii w ogóle likwidują światła na najbardziej zakorkowanych ulicach. I co? Wypadków jest dokładnie tyle samo co wcześniej, a korki poruszają się kilkukrotnie szybciej. Ale tam prawo oparte jest na tzw. "common sense", czego w Polsce nie uświadczysz.
Czy w dzień czy w nocy. Kiedy widzę czerwone światło i spostrzegam również, że ulica jest pusta śmiało idę. Nie rozumiem po co stać jak kołek i czekać.
To jest taki sprawdzian na to, czy akceptujemy normy występujące w społeczeństwie. Ty nie akceptujesz i przechodzisz OK. Nie rozumiem skąd te minusy dla Ciebie
mam to samo, z tym, że ja czekam na przejściu dla pieszych. Racja trzeba być cierpliwym, żeby się powstrzymać.
W Anglii pieszy może legalnie przejść na czerwonym świetle jak nic nie jedzie, w Polsce policjanci wlepią mandat za przejście na czerwonym o 3 w nocy gdy w promieniu kilometra nie ma żadnego samochodu. Teraz zagadka: w którym kraju ginie mniej ludzi na drogach?
mooz - masz rację, na zajęciach z angielskiego Native Speaker mi o tym powiedział, jak omawiając fotografię, zwróciłem uwagę na gościa, który przechodził na czerwonym świetle. Moim zdaniem dobre rozwiązanie. Czerwone powinno oznaczać dla pieszego iż nie ma pierwszeństwa, a jak go coś potrąci na czerwonym to będzie to jego wina, ale jak droga jest wolna, to może śmiało iść.
W Anglii w ogóle likwidują światła na najbardziej zakorkowanych ulicach. I co? Wypadków jest dokładnie tyle samo co wcześniej, a korki poruszają się kilkukrotnie szybciej. Ale tam prawo oparte jest na tzw. "common sense", czego w Polsce nie uświadczysz.
Czy w dzień czy w nocy. Kiedy widzę czerwone światło i spostrzegam również, że ulica jest pusta śmiało idę. Nie rozumiem po co stać jak kołek i czekać.
To jest taki sprawdzian na to, czy akceptujemy normy występujące w społeczeństwie. Ty nie akceptujesz i przechodzisz OK. Nie rozumiem skąd te minusy dla Ciebie